Zapraszamy na Wielki Bal Ducha Gór! Impreza odbędzie się 31 grudnia w Hotelu Pod Skałą, w Karpaczu! Zaproszenia tej treści zostały rozesłane w listopadzie. Poza oczywistymi adresatami w postaci ministrów, aktorów, piłkarzy i wszelkiej maści celebrytów, biuro organizatora balu opuściło siedem tajemniczych zaproszeń. Każde z nich trafiło w inne miejsce. Do rozgłośni radiowej, małej lokalnej telewizji, biblioteki w małopolskim miasteczku, górskiego schroniska i do galerii handlowej. Każde z tych miejsc otrzymało zadanie przygotowania konkursu, w którym nagrodą główną będzie zaproszenie na tajemniczy bal w Karpaczu. Wieść o tym niesamowitym wydarzeniu szybko obiegła cały kraj. Wygranie jednego z siedmiu zaproszeń stało się marzeniem setek, a może nawet tysięcy, spragnionych przygód serc. Komu uda się wziąć udział w Wielkim Balu Ducha Gór? Kto stoi za tym tajemniczym przedsięwzięciem?
Jest taka przypowieść ludów Północy - dawno, dawno temu podczas potopu człowiek oraz zwierzęta schroniły się na krze, która dryfowała po wodach. Nagle kra przełamała się i człowiek został sam, a zwierzęta znalazły się po drugiej, szybko oddalającej się części. W ostatniej chwili pies przeskoczył krę, na której dryfował samotny człowiek. Ta przypowieść tłumaczy nam, dlaczego pies jest człowiekowi tak bliski - to on wybrał nasze towarzystwo, został z nami na dobre i na złe.
Opowiadania zebrane w tym zbiorze napisane zostały na zamówienie Wydawcy u pisarzy psiarzy. Większość jest autentyczna, o własnych lub obserwowanych psach, o ich niezwykłej intuicji, uczuciowości i radości, jaką nam dają. Na naszym kawałku dryfującej kry.
Pan Pierdziołka, ten od stołka, swoją pierwszą książką podbił serca tysięcy czytelników. W kolejnym tomie powtarzanek i śpiewanek dowiemy się o nowych fikołkach naszego ulubieńca, o tym że wyprowadził się z Grajdołka, ... krótko żył w Berlinie, Gdzie armaty rzeźbił w glinie. Potem zjawił się w Paryżu, Zająć się sadzeniem ryżu. Oj, dużo się działo, oj dużo! W końcu stworzył gdzieś w Meksyku Szkołę rymów i wierszyków.
O tej szkole wszyscy już się zwiedzieli. Pchają się do niej, no bo gdy piątki dostaje się za wyrecytowanie: "Poszedł żuczek za chałupkę... ", za odśpiewanie: "W murowanej piwnicy tańcowali zbójnicy", za napisanie: "Nie dłub w nosie, boś nie prosię" albo "Z drogi śledzie, bo król jedzie!". Nikt nie chce ukończyć tej szkoły, bo cóż lepszego od szalonej zabawy w rymy. A więc, moje Pierdziołki, za pióra i na stołki!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni